Nocleg na hali Łabowskiej. Trasa na halę prosta - zgubić się nie da. Z resztą po drodze jest jeszcze jedno schronisko z tym, że prywatne. Strome podejście jest może tylko godzinkę później spokojnie :)Na górze: Ognisko z nowo poznanymi ludźmi. Atmosfera w schronisku - fantastyczna. Nawet nie ma problemu z wypożyczeniem gitary :) Jedzenie, które wszyscy tak bardzo wychwalają - jest ok, ale nie tak pyszne jak nasz kurczak z Rytra ;)Ogólnie rzecz biorąc - bardzo pozytywnie.